czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział 12 Fucking True.  
-Bo ja i Harry jesteśmy spokrewnieni ze sobą. Jesteśmy braćmi ale z innych matek. Między innymi dlatego tutaj jestem ale jest poważniejszy powód. Jak mieszkałem w Anglii wkręciłem się w gang, nie taki jak ten. Napadałem na sklepy, biłem ludzi, kradłem samochody i nadużywałem alkoholu oraz narkotyków. Moi rodzice nie dawali sobie ze mną rady dlatego wysłali mnie tutaj, do wujka. Jest on bratem mojego taty. Moi rodzice chyba nie wiedzą czym on się zajmuje i sądzą, że mnie z tego  wyciągnie. Jednak jest odwrotnie.
Nie chciałem do niego jechać ale nie miałem wyboru.-zatkało mnie. Nie wiedziałam, że tak jest..Ale czemu kłamał?
-Ale co to ma związane z Harrym?-zapytałam się nie wierząc w słowa, które przed chwilą usłyszałam.
-To, że tata mi powiedział w dniu wyjazdu, że jest tutaj mój brat. Do tej pory o nim nie wiedziałem, prawdę mówiąc tylko dlatego się zgodziłem tutaj przyjechać.-już się pogubiłam w tym wszystkim.
-Chłopaki ja idę się położyć, za dużo się dzisiaj działo, muszę to przemyśleć i odpocząć.-wstałam i ruszyłam w stronę pokoju. Nie zdążyłam otworzyć drzwi a ktoś mnie złamał za ramie i odwrócił. Ujrzałam burze loków na głowie i uśmiech, który ukazał na policzkach dołeczki. Spojrzałam w jego oczy, zielona otchłań. Poczułam pełne wargi na swoich ustach, odskoczyłam od niego i weszłam do pokoju
-Dobranoc Harry-powiedziałam i zamknęłam drzwi. Co on sobie myślał całując mnie? Że rzucę mu się na szyje i od razu zaciągnę do łóżka? Chyba mnie na prawdę nie zna. Położyłam się do łóżka i zasnęłam z natłoku myśli. Jak się obudziłam było ciemno, Ile spałam? Spojrzałam na zegarek 3:20. Boże spałam ponad 5 godzin. Zeszłam do  kuchni, nalałam sobie szklankę soku i usiadłam włączając telewizje. Leciał akurat horror. Oglądając usłyszałam kroki za sobą, momentalnie się odwróciłam ale nikogo nie było. Coś mi się przesłyszało pewnie. Oglądam dalej i śmieje się z jednej babki lecz usłyszałam dźwięk jak by tłuczenia się szkła. Podniosłam się i wystraszona poszłam w stronę, z której odchodzi głos. Zapaliłam światło w  kuchni i na podłodze była rozbita szklanka ale nikogo nie było.
-Co do cholery?-zapytałam sama z siebie i zaczęłam sprzątać odłamki szkła. Posprzątałam i wróciłam do oglądania. Choć teraz moje myśli były bardziej niespokojne to skupiłam się na filmie. Nagle ktoś złapał mnie za ramie i odruchowo się odwróciłam i wymierzyłam cios z pięści w twarz.
-Kurwa-syknął loczek
-Jezu nie strasz mnie tak więcej i nie tłucz szklanek-podniosłam go i usiedliśmy na kanapie.
-Jakie szklanki? Dopiero co wstałem-odpowiedział trzymając się za policzek.
-Co? To kto? Co?-w tym momencie nie wiedziałam co się dzieje, wystraszyłam się jak nigdy. Pobiegłam zobaczyć czy drzwi tylne są zamknięte, posprawdzałam czy są okna pozamykane i pobiegłam do drzwi wejściowych. Na szczęście one też były zamknięte. Powiedziałabym, że mam jakieś zwidy ale ta szklanka..Nie wiem co się dzieje w moim własnym domu! Usiadłam z powrotem obok zielonookiego i oglądałam dalej film. Śmialiśmy się razem z Harrym zamiast bać się, przecież to horror. Ja się nie boje horrorów i na to wygląda, że loczek też. W połowie filmu wybuchnęłam śmiechem ale zaraz się uspokoiłam jak przypomniałam sobie, że dwójka chłopaków śpi na górze. Musiałam trochę ciszej się śmiać bo by się obudzili a nie chce kolejnych kłótni. Razem z Harrym lepiej się dogadujemy. Nie wiedziałam, że może być tak miły i zabawny. Nie znam go jeszcze za bardzo więc za dużo nie mogę powiedzieć. Pod koniec filmu
oczy zaczęły mi się zamykać i zasnęłam.
--------------------------------------
No to mamy nowy rozdział, jak się podoba?;3

1 komentarz:

  1. fnfkjmv efnd ZAJEBISTY!
    Ale kto stłukł tą szklankę?

    OdpowiedzUsuń