poniedziałek, 20 stycznia 2014

Rozdział 10.
Nie moge otworzyć oczu. Co sie dzieje? Za każdą próbą ból przeszywa mi głowe. W końcu bo tylu nieudanych  próbach otworzyłam oczy. Wtedy do mnie dotarło co sie stało. Lekko podniosłam głowe czując silny ból w okolicach szyi i kręgosłupa. Leżałam na łóżku miałam opatrzone rany i pozwiązywane kończyny. Kto to zrobił? Nie pamiętam nic od momentu kiedy dostałam pięścią w twarz. To jest ostatnie co pamiętam. Nagle drzwi sie otworzyły a w nich stanął Harry...Chwila? Harry? Kurwa co on tutaj robi? Co sie dzieje do cholery?
-Co tu robisz?-próbowałam sie podnieść ale nie dałam rady
-Dostałem telefon od Nialla..On nie mógł przyjechać, wiem wszystko co sie stało powiedział mi. Nie wiem jak on  mógł na Ciebie podnieść ręke..-zakmnął drzwi i usiadł na łóżku podając mi herbate i jakieś tabletki-to na ból, nie bój sie połknij będzie lepiej-uśmiechnął sie delikatnie do mnie. Ja chyba czegoś nie rozumiem czemu akurat Niall musiał do niego dzwonić? Czemu oni utrzymują ze sobą kontakt? Nie rozumiem tego co ich łączy..Nie mam zielonego pojęcia. Tyle pytań a ja nie znam odpowiedzi ale nie mam siły aby o tym myśleć. Wypiłam herbate i połknęłam proszki. Chwile leżałam podparta na poduszce ale znowu sie położyłam. Nie wiem dlaczego to zrobił, jaki ma w tym cel? Zakręciło mi sie w głowie i straciłam przytomność. Nie wiem ile byłam nieprzytomna ale Harry nadal siedział obok i nerwowo patrzył w moją strone  trzymając mnie za ręke, o co tutaj chodzi? Wyrwałam dłoń z jego uścisku i podniosłam sie gwałtownie na łóżku.  Lekki ból przeszedł po moim ciele ale nie aż tak mocny jak wtedy.
-Możesz wyjść?-zapytałam sie grzecznie
-Musze sie tobą opiekować dopóki Niall nie przyjedzie, nie mogę Cie stracić z oczu.-odpowiedział mi z małym uśmiechem.
-Jak masz zamiar tutaj zsotać to nie trzymaj mnie za ręke ani za inną część ciała.-odpowiedziałam odsuwając sie od niego. Nie odpowiedział odetchnął głęboko i wyszedł. Czasami sie zastanawiam dlaczego to akurat mnie spotkało, taki los? Nie odpowiedziałam sobie nigdy na to pytanie. Może dlatego, że poprostu nie znałam na nie odpowiedzi i nawet jej nie szukałam. Cieszyłam sie z każdej drobnostki jaka mnie spotkała ale nigdy nie płakałam ani nie bałam sie z powodu Ted`a. Usłyszałam dzownek do drzwi. Poszłam cała obolała i posiniaczona otworzyć drzwi. Stał w nich  mój brat. Chwila..Mój brat?! Co on tu do cholery robi? Przecież miał leżeć w szpitalu.
-Co Ty tu robisz?-zapytałam jąkając sie
-Ted Ci to zrobił?-kiwnęłam potwierdzająco głową- zabije skurwysyna. Bede za jakąs godzine Darylin.-powiedział i wyszedł. Chciałam wybiec i powstrzymać go ale nie miałam na to siły, za bardzo bolało mnie wszystko. Wzięłam broń do ręki i kluczyki, pojechałam za nim. Nie pozwoliłabym aby coś mu sie stało. Dojeżdżając do domu mojego szefa mój brat zamykał drzwi wejściowe. Ruszyłam jak najszybciej mogłam w strone pokoju Ted`a. Bałam sie, że może być za późno, mimo bólu jaki czułam przyśpieszyłam kroku.
Doszłam do drzwi i usłyszałam głośne krzyki. Weszłam akurat w momencie kiedy mój brat wyjął broń i celował prosto w głowe mężczyzny. Skąd on miał broń?! Tego sie dowiem później na razie musze ocalić życie oby dwóch mężczyzn.
----------------------
Kolejny! Jej jak wam sie podoba?;3 Czytasz=Komentujesz :)))

3 komentarze:

  1. Uhh... Mam nadzeję że Louisowi nic się nie stanie!
    Darylin! Chyba podobasz się Niallowi!
    Pozdrawiam - Ewa ;) xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOO! Jestem pierwsza!
      JE JE JE JE JE JE JE ! -Ewa ;) xx

      Usuń
  2. Darlin NIE chyba się podoba Niall'owi a NAPEWNO !

    OdpowiedzUsuń